sobota, 14 lipca 2012

Jaranie

AAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaA AAAA AAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!

Taka podjara może oznaczać tylko jedno - moje nowe dziecko jest w drodze! Już tuż tuż, czai się u ujścia wadżajny. Niestety podjara ma jest na tyle świeża, że powoduje wymieszanie słowotoku ze ślinotokiem, co ostatecznie przyjmuje postać objawów zbliżonych do padaczki poalkoholowej, więc dziś więcej nie napiszę. Muszę uspokoić trzewia, a także upewnić się, że podjara jest stanem trwałym wywołującym zaangażowanie, a nie jedynie kolejnym boskim dzieckiem, które urodzę i pozostawię w wersalce, żeby zdechło z głodu. Czas pokaże. Póki co... piwo! 

Gdzie moje piwo, się pytam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz