sobota, 9 czerwca 2012

Dzień Szparaga


Wybaczcie. Historia żółtego swetra, który po raz kolejny pojawił się w moim lepkim, boleśnie realistycznym śnie, okazała się jednak zbyt... intymna. Usunęłam. Toteż receptura na truskawkowo-cytrynowe ciacho poszła się intymnie jebać. W ramach wynagrodzenia zatem, dziś aż dwie letnie inspiracje. Korzystając z dnia wolnego przypadającego na dzień targowy, ledwo po 7 rano udałam się w poszukiwaniu tajemniczego targowiska. Jak żyję w tym mieście moim od lat wielu-wielu, o straganach rozstawianych jedynie w dni targowe dowiedziałam się niedawno. Zakupiłam ręcznie ubijane masło (nawet odciski palców się zachowały!), wiejski twaróg, podjarałam się syropem z granatów (odpowiednio podany potrafi zdziałać cuda na miarę octu balsamicznego) oraz wypełniłam całą skrzynkę warzywami, w tym pęczkiem zielonych szparagów. Z samego rana dla wilka mego przygotowałam jajeczka na szparagach. 

Przepis na jaja w szparach:

Zielone szparagi smażymy na oliwie przez 2-3 minuty. Wbijamy jajko, solimy je, pieprzymy, tymiankujemy. Jak się zetnie, dodajemy pokrojone w kostkę pomidory (bez miąższu) i posypujemy utartym parmezanem. 

Potem zaś na kolację przygotowałam dorsza ze szparagami, w podziękowaniu za cudny dzień spędzony tu: 


Przepis na ryby w szparach:

Bez przesady z tym przepisem. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia jeb - dorsze posolone-popieprzone, ząbki czosnku, szpary, młode ziemniaki. Pyrki ponacinać trzeba, wszystko oliwą solidnie skropić, owinąć szczelnie papierem do pieczenia i na 25 min do pieksa na 180 st. Ziemniaczki zapiekły się w tej rybnej oliwie i w zasadzie głównie dla tego smaku warto. Bo co to za danie, żeby zaraz się nim zachwycać? A co ja jestem, Szaranowicz?


Szparagi - ajlajkju

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz