niedziela, 12 lutego 2012

Limobabki


Tak oto prezentują się limobabki. Pachną szałowo-cytrynowo; świeżo i zachęcająco. W ich niewidzialnych żyłach płynie Crema di Limoncello.

(oblizywanie ścianek kieliszka)

A jak się je włoży do ust

(powoli...)

i skubnie kawałek, to w miękkim i ciepłym środku czuć kawałeczki pistacji i słodycz dark muscovado.

mmmm...

Można je także polizać.

Można nawet włożyć do środka palec.

Można z nimi zrobić tyle ciekawych rzeczy...

Ja je właśnie schowałam do pudełka i lecę częstować.

Chcecie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz