Dziś niewiele. Gra mi The Smiths.
Take me out tonight,
Oh, take me anywhere, I don't care,
I don't care, I don't care...
Dorzucam także foty żeberek po myśliwsku i clafoutis z gruszkami w białym rumie. Taki polsko-francuski romans na stole. Taki, że Polka bogata w umami na tym stole leży, a Francuz ją po żeberkach białym rumem oblewa i oblizuje. I don't care, I don't care...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz